Polska wersja amerykańskiego snu

Materiał Partnera

Twórcy Apple zaczynali w garażu, SECO/WARWICK w stajni. Obie firmy tworzyli entuzjaści i na początku nic nie wskazywało na to, że może im się udać

Z nowoczesnych rozwiązań SECO WARWICK korzystają potentaci rynku samochodowego, lotniczego, chemicznego, energii atomowej i wszystkich innych branż wykorzystujących procesy obróbki cieplnej. Na jej urządzeniach wytwarza się m.in. układy sterowania, wymienniki ciepła, łożyska, przekładnie, układy lądowania samolotów, turbiny czy łopatki silników lotniczych, monety, medale i narzędzia. Firma ulokowała 3,5 tys. swoich urządzeń w ponad 70 krajach na wszystkich kontynentach. Jej historia dowodzi tego jak entuzjazm i determinacja młodych ludzi może prowadzić do wielkiego sukcesu, a również tego, że odrobina przypadku i szczęścia też ma znaczenie.

Ze stajni do Ameryki
Wszystko zaczęło się w przełomowym roku 1989, kiedy dwaj młodzi ludzie postanowili utworzyć własną firmę — Trans-Vac. Spółka miała zajmować się budową transformatorów.
   Własnymi rękami odnowili stajnię i zaadaptowali ją na potrzeby przemysłowe. Produkcja transformatorów nie zaspakajała jednak ich ambicji inżynierskich. W międzyczasie pracowali więc nad budową pierwszego pieca próżniowego.
   — Piec powstał, ale dzieło trzeba było pokazać światu, a to nie było wtedy proste, zwłaszcza że piec nie był mały i trudno było go przemieszczać — wspomina Katarzyna Sawka, dyrektor marketingu Grupy SECO/ WARWICK.
   Najlepszym miejscem były Międzynarodowe Targi Poznańskie, ale pieca ze stajni wywieźć by się nie udało, poprzestano więc na reklamie w targowym katalogu.
   — Gdyby nie przypadek i odrobina szczęścia, być może piec nadal stałby w stajni. Katalog jednak wpadł w ręce siostry Janusza Kowalewskiego, pracownika SECO/ WARWICK USA, którego zadaniem było znalezienie partnera biznesowego w Europie Środkowej — opowiada Katarzyna Sawka.
   Biznesmen trafił wtedy również na Eltermę, firmę, z której wywodzili się założyciele Trans-Vacu. Amerykanie zapowiedzieli też swój przyjazd do stajni.
   — Na szczęście panowie dokupili jeszcze barak, w którym mogli przyjmować gości. W ekspresowym tempie znaleźli anglojęzyczną asystentkę, z domu przynieśli ekspres do kawy i w tych spartańskich warunkach zaczęły się rozmowy — opowiada dyrektor marketingu dzisiejszego SECO/WARWICK.
   Andrzej Zawistowski, Witold Klinowski i Janusz Gudaczewski zaimponowali swoją determinacją, piec też zrobił wrażenie. Tak powstała w 1991 r. spółka joint-venture SECO/WARWICK i Trans-Vac. Została też przejęta nazwa amerykańskiej spółki, która funkcjonuje do dzisiaj.
   — Łatwo jednak nie było. Był to rok, w którym powstała warszawska GPW, ale też rok, w którym po raz pierwszy w Polsce wysłano maila — przypomina Katarzyna Sawka.
   Komunikacja nie była więc prosta, a jednak udało się, choć wtedy nikt nie przypuszczał, że kilkanaście lat później — w 2005 r. — Polacy przejmą połowę udziałów Amerykanów w spółce i zacznie się nowy rozdział tej historii, która wciąż jest nadpisywana.

Rozmnażanie przez pączkowanie
Zanim doszło do przejęcia amerykańskiego współudziałowca wiele się działo. W 2002 r. została przejęta brytyjska spółka Camlaw, rok później Elterma, w 2004 r. otworzono biuro sprzedażowe w Moskwie. Po przejęciu amerykańskiej spółki ekspansja szybko objęła Chiny, w których utworzono spółkę joint-venture z chińską firmą Tianjin Kama Electric pod nazwą SECO/WARWICK (Tianjin), przejęto połowę udziałów w amerykańskiej spółce Retech z Kalifornii, światowego lidera metalurgii próżniowej.
   — Pączkowanie światowe cały czas się odbywało. Założyciele firmy zawsze patrzyli w przyszłość. Stąd pojawienie się w Niemczech, w ubiegłym roku we Francji. W tym roku utworzenie spółki serwisowej — mówi Katarzyna Sawka.
   Technologia też się rozwija. W sierpniu Microsoft ogłosił technologie rozszerzonej rzeczywistości oparte o najnowsze okulary Microsoftu — HoloLens. Wydawałoby się, że technologia ta nie ma nic wspólnego z przemysłem ciężkim, a jednak została wykorzystana przez spółkę i nazwana SECO/LENS.
   — Aplikacja jest pierwszą w Polsce i jedną z pierwszych na świecie wykorzystywaną w przemyśle. Dzięki niej obniżymy koszty produkcji, serwisu, przyspieszymy i ułatwimy procesy diagnostyczne. Chyba nikt nie wyobrażał sobie, że cyber-okulary, dotychczas bliższe światu gier i technologii 3D niż przemysłowi metalurgicznemu, tak szybko zostaną osadzone w realnej rzeczywistości — uśmiecha się Katarzyna Sawka.
   To zmienia też spojrzenie laików na to czym są piece, które powszechnie kojarzy się z ogrzewaniem lub pieczeniem. Tymczasem piece SECO/WARWICK służą do obróbki cieplnej metali. A tyle, ile jest metali, tyle jest różnych technologii, które są potrzebne, żeby poddać je temperaturze.
   — Myślenie o tym, że przemysł ciężki jest brudny to błąd. Wszystko może się odbywać zdalnie. Dzisiejsze rozwiązania, to nie jest jeden przycisk czy włącznik, stąd słowo piec, często obrazujące profil naszej działalności, jest niefortunnym określeniem — nie pokazuje ogromu zaawansowania technologicznego, zaangażowania specjalistów od automatyki i robotyki, konstruktorów, informatyków, programistów, specjalistów od mechatroniki, inżynierii materiałowej i obróbki cieplnej. Dziś mózgiem pieców są rzędy komputerów schowane w ogromnych szafach sterowniczych, choć mogą być obsługiwane przy pomocy tabletu czy nawet telefonu. Jeśli dodamy do tego okulary Microsoftu — Hololens, można wyobrazić sobie poziom technologiczny rozwiązania. To robi wrażenie nie tylko na klientach, ale nawet na nas samych — dodaje Katarzyna Sawka.

Technologie przede wszystkim
Klientami SECO/WARWICK są potentaci branży samochodowej, lotniczej zbrojeniowej, narzędziowej, energetycznej. Do spółki przekonuje ich przede wszystkim to, że nadąża za najnowszymi technologiami.
   — Mamy własny dział R&D, który prowadzi m.in. unikalne badania, robi pełne testy metalograficzne, rozwija otrzymaną lub kupioną technologię, wspólnie z działami produktowymi tworzy rozwiązania, wdrażając najnowsze zdobycze nauki i techniki. Korzystamy z własnych unikalnych badań, mamy własne laboratorium metalograficzne, które zostało uruchomione w połowie tego roku — mówi Katarzyna Sawka.
   Spółka współpracuje też z uniwersytetami: Politechniką Łódzką i Instytutem Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie. Opracowała wspólnie z nimi dwie różne technologie prowadzące do tego samego — piece do produkcji grafenu, który może zastąpić krzem. Obie jednostki naukowe już z tej technologii korzystają.    — Na badania wydajemy bardzo dużo, choć badań nikt nie łączy z przemysłem ciężkim. Teraz będzie światowa premiera tej technologii — mówi przedstawicielka spółki.
   Dzisiaj na sukces pracuje już nie dwóch entuzjastów, ale tysiąc i to na całym świecie, połowa z nich w Polsce. Aż 60 proc. załogi stanowią inżynierowie o wielu specjalizacjach: konstruktorzy, specjaliści z dziedziny automatyki i robotyki, metalurgii, materiałoznawstwa, budowy maszyn, elektronicy i elektrotechnicy. Ich wiedza jest niezbędna, żeby tworzyć tak wielkie rozwiązania, które służą i wielkim koncernom, i… mennicom. Medale zdobywane na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie również były wypalane w piecach SECO/WARWICK.
   Polski rynek jest niewielki dla spółki. Skazana jest więc na podbijanie świata. Dzisiaj 80 proc. produkcji to eksport w takie regiony jak Rosja, Chiny, Indie, Stany Zjednoczone, Francja czy Niemcy. Na każ- dy rynek inaczej definiowana jest oferta sprzedażowa, same produkty, nawet inaczej prowadzony marketing. Dopasowanie się do lokalnych rynków to też sztuka.

 

OKIEM EKSPERTA

SECO/WARWICK to marka z ponad 25-letnim doświadczeniem, symbol innowacyjności i niezawodności wśród odbiorców z 70 krajów. Dobrze znana swoim klientom, lokalna firma z siedzibą w Świebodzinie o globalnym zasięgu działalności, pozostaje nieznana statystycznemu Polakowi. Jest „ukrytym czempionem”. Dostarcza wysokiej jakości rozwiązania do obróbki cieplnej metali, szyte na miarę potrzeb klientów z kluczowych sektorów gospodarki, jak np. energetyka, przemysł maszynowy czy motoryzacja. Nazwa tego przedsiębiorstwa może więc nie być tak znajoma jak nazwy firm kierujących swoją ofertę do konsumentów, niemniej jednak prawdopodobnie na co dzień korzystamy z towarów i usług, w których wytwarzaniu czy dostarczaniu ważną rolę odegrały rozwiązania produkowane przez SECO/WARWICK.

Będąc jedną z wciąż niewielu polskich firm, które osiągnęły status wiodącego globalnego producenta, przyczynia się do promowania marki „made in Poland” na rynkach zagranicznych. Swoim działaniem udowadnia, że firmy znad Wisły to godni zaufania dostawcy solidnych, zaawansowanych technologicznie rozwiązań, o dużej wartości dodanej. Mogą z powodzeniem konkurować z przedsiębiorstwami z krajów, które tradycyjnie kojarzone są z niezawodnością i high-tech.

SECO/WARWICK wyróżnia przemyślana i konsekwentna strategia marketingowa, umożliwiająca budowanie spójnego, profesjonalnego wizerunku firmy wśród istniejących i nowych klientów na różnych rynkach. Przedsiębiorstwo to umiejętnie komunikuje się również z otoczeniem szerszym niż jego grupa docelowa. Współpracuje ze środowiskiem naukowym, a wśród partnerów firmy znajdują się jednostki akademickie i instytuty badawcze z Polski, Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Chin. Dba również o upowszechnianie wiedzy i dzieli się doświadczeniem z młodym pokoleniem. Kierownictwo firmy podkreśla, że wiedza ekspercka pracowników SECO/ WARWICK jest najważniejszym czynnikiem rozwoju i konkurencyjności firmy, dlatego dba o rozwój obecnych i przyszłych pracowników, współpracując z technicznymi szkołami średnimi i liceami ogólnokształcącymi.

Dariusz Skiba
dyrektor ds. bankowości korporacyjnej, HSBC Bank Polska SA

© Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Partner serwisu

HSBC

Wideo

Sebastian Grabek

Sebastian Grabek

Eksperci

Sebastian
Grabek
Zofia Sitnik

Zofia Sitnik

Eksperci

Zofia
Sitnik
Krzysztof Woźniak

Krzysztof Woźniak

Eksperci

Krzysztof
Woźniak